"Biesy" według Fiodora Dostojewskiego po raz kolejny zagościły na scenie krakowskiego Teatru STU. Wielkim atutem przedstawienia jest uduchowiona, cerkiewna muzyka śpiewana przez ukraiński Chór Woskresinnia.
- Nie wyobrażałem sobie, żeby w tej inscenizacji "Biesów" nie było żywego chóru - przyznał Krzysztof Jasiński. W spektaklu zobaczyć można grupę znakomitych aktorów, poza teatrem znanych również z produkcji telewizyjnych i filmowych. W roli Mikołaja Stawrogina występuje Radosław Krzyżowski [na zdjęciu]. - Cały czas szukam tego człowieka. Za każdym razem ta rola jest dla mnie inna - powiedział aktor. Zarówno polscy jak i ukraińscy artyści jednogłośnie stwierdzili, że mimo aktualnej sytuacji politycznej z chęcią zagrali w "Biesach". - Z wielkim zadowoleniem bierzemy udział w przedstawieniu wielkiego pisarza Dostojewskiego. Sztuka musi być poza podziałami - podkreślili.