- Projekt skierowany jest do wszystkich odbywających karę. Został podzielony na kilka części, tak aby dać wiele możliwości zaangażowania się w poszczególne etapy; od przygotowania projektu przez wykonywanie lalek, aż po grę aktorską - mówi ks. Andrzej Bawer o uczestnictwie osadzonych w Areszcie Śledczym Kraków-Podgórze w adaptacji bajek Bruna Ferro.
Rozmowa z ks. ANDRZEJEM BAWEREM z Zakonu oo. Trynitarzy, kapelanem więziennym i pedagogiem - Skąd pomysł, żeby zaangażować osadzonych w Areszcie Śledczym Kraków-Podgórze do adaptacji bajek Bruna Ferro? Czy więźniowie bez oporów zaakceptowali ten pomysł? - Inspiracją był dla mnie spektakl wystawiony przez kobiety z Zakładu Karnego w Lublińcu, gdzie grupa teatralna pod opieką terapeutów - psychologów przygotowała pantomimę o uzależnieniach. Wciąż mam w pamięci obraz ludzi, którzy zaangażowali się w to przedsięwzięcie. Wierzyli, że warto zrobić coś dla innych, choćby sprowokować drugiego człowieka do zaprezentowania swoich talentów. Bo w każdym z nas jest wrażliwość, ale czasami głęboko ukryta, zapomniana. Tymczasem Pan Bóg wierzy w człowieka i w dobro, które jest w nim zakorzenione, a duszpasterstwo więzienne ma o tym nieustannie przypominać. Przyszło mi więc do głowy, że moglibyśmy wystawić sztukę w teatrze lalek. Pomy