- W tym spektaklu mogłem jako ignorant kobiecej wrażliwości opowiedzieć o kobietach - mówi Piotr Sieklucki, który wyreżyserował "Szwaczki" Pawła Sali. Premiera w Teatrze Nowym w sobotę ogodz.19.15.
Co zrobić, gdy obawia się pracy z kobietami i nie uznaje spektakli dyplomowych? Spektakl repertuarowy - o kobietach, z kobietami, ale nie tylko dla kobiet. - "Szwaczki" to opowieść o kobietach wykluczonych, poniżonych, ofrustracji bycia kobietą. To historia kobiety, która nie może mieć dzieci, a nie stać jej na in vitro, kobiety, która posiada tych dzieci za dużo i postanawia zamykać je w beczce i topić. Historia kobiety, która cierpi na nadmierne pobudzenie seksualne, którego nie może zrealizować, kobiety, która pracuje po 16 godzin, a szef nie wypłaca jej pensji. Mówimy o wykluczeniu, o kobietach, które płodzą, rodzą, wychowują, a same traktowane są jako podgatunek - tłumaczy Piotr Sieklucki. Nie ukrywa, że do projektu podszedł szczególnie. - Ta praca dla mnie też była terapią. Kiedyś usłyszałem, że nie potrafię pracować reżysersko z kobietami. Stwierdziłem, że takie wyzwanie - praca z 7 kobietami - jest dla mnie samego próbą. Na począ