Co powiedzieć na powitanie po 12 latach nieobecności? Premiera pierwszej w historii polskiego teatru adaptacji sztuki "Tylko koniec świata" Jean'a Luca Lagarce'a, znanej z głośnego filmu Xaviera Dolana, jutro na Scenie Pod Ratuszem Teatru Ludowego.
Reżyseruje młoda, zdolna absolwentka Szkoły Teatralnej Cours Florent w Paryżu, Ewa Rucińska. Reżyserka śmieje się, że z dramatem Jean'a Luca Lagarce'a chodziła w plecaku. - Tekst znam ze szkoły teatralnej we Francji, odkryłam go jeszcze zanim stał się głośny dzięki filmowej adaptacji Dolana. Marzyłam o wystawieniu tego tytułu. Dla Francuzów to kanoniczny dramat - tak jak polscy młodzi aktorzy marzą na przykład o "Platonowie", tak Francuzi chcą zagrać właśnie tę rodzinę, wcielić się w Louisa, jego matkę, Suzanne, Catherine i Antoine. Lagarce jest dla nich autorem kultowym, który rozpala wyobraźnię, przedstawicielem młodej fali we francuskim teatrze, twórcą autobiograficznym. W Polsce pisarz jest kompletnie nieznany, a tytuł "Tylko koniec świata" kojarzony przede wszystkim z Xavierem Dolanem - opowiada Rucińska. I apeluje: - Niech wraz z premierą naszego spektaklu Lagarce stanie się chętniej czytany! Krótsza, 30-minutowa wersja jej spektakl