Z dyrektorem teatru KTO, Jerzym Zoniem, o rozpoczynającym się dziś Festiwalu Teatrów Ulicznych rozmawia Joanna Weryńska:
Przeglądając program festiwalu przecierałam oczy ze zdziwienia. To prawda, że jeden ze spektakli pokazany zostanie na drzewie przy Barbakanie? - Tak. Okazuje się, że nawet takie wiszenie na drzewie ma swój sens. Na dodatek opowiedzieć można w ten sposób o kruchości i delikatności naszego życia. Z takiego założenia wyszedł francuski artysta, Philippe Bost, który ze swoją asystentką, Jenny Gallego zaprezentuje tam widowisko pt. "Just to dream". Po raz pierwszy zobaczyłem je rok temu we Francji. To mieszanka cyrku, tańca i muzyki. Polecam to przedstawienie, podobnie jak spektakle rozgrywane na ścianie wieży Ratusza czy w powietrzu. Jak to? Na ścianie Ratusza tańczyć będzie hiszpański zespół Delveres, a w finale festiwalu na płytę Rynku wjedzie platforma, na której zawisną artyści z francuskiej grupy Transe Express. A których z "naziemnych" spektakli nie powinniśmy przegapić? - Polecam "Otella" w wykonaniu teatru ruchu The Indra Theatre