Do niedawna chyba nikt nie kojarzył Renaty Przemyk z Leonardem Cohenem. Tymczasem cztery lata temu reżyserka Iwona Jera z Teatru Starego w Lublinie wpadła na pomysł, aby w spektaklu "Boogie Street" to właśnie ta piosenkarka wykonała ballady kanadyjskiego barda. Przedstawienie okazało się sukcesem - a my posłuchamy pochodzących zeń utworów 8 lutego o godz. 19 w Nowohuckim Centrum Kultury.
Renata Przemyk od ponad trzech dekad podąża własną drogą artystyczną. Najpierw śpiewała z zespołem Ya Hozna - i wielu z nas do dziś pamięta ich wspólny przebój "Babę zesłał Bóg". Potem zaczęła karierę solową, występując z powodzeniem zarówno na festiwalu w Opolu, jak i w Jarocinie. Podobnie było z jej solowymi płytami - najpierw kojarzyły się z piosenką poetycką, a potem - z alternatywnym popem o elektronicznym brzmieniu. - Bo jestem niepokorną duszą. Mam w sobie wewnętrzny bunt przeciw wszelkim ograniczeniom i barierom. Tylko dziennikarze lubią zamykać artystów w szufladkach, bo im to ułatwia klasyfikację. Moim zdaniem nie wolno im tego robić! - deklaruje piosenkarka. Szczególne miejsce w sercu Renaty Przemyk od zawsze zajmował teatr. W 2002 roku piosenkarka napisała muzykę do przedstawienia teatru w Bydgoszczy - "Balladyna" w reżyserii Jana Machulskiego. Potem sama stanęła na scenie jako aktorka - w "Terapii Jonasza" na deskach chor