Za trzy tygodnie 34. edycja Krakowskich Reminiscencji Teatralnych - w tym roku festiwal będzie okazją do spotkania nie tylko z teatrem, ale też z ambitną muzyką.
Założeniem Reminiscencji jest prezentacja artystów stawiających na interdyscyplinarne działania. Dlatego oprócz przedstawień planowane są dyskusje, koncerty, filmy, instalacje i performance. "Kiedy w 2002 roku, przygotowując 28. edycję KRT, zdecydowaliśmy o zmianie nazwy festiwal teatrów alternatywnych na po prostu festiwal teatralny , jednego byliśmy pewni - że nadal będziemy poszukiwać tego, co nowe, intrygujące, oryginalne, ale już bez etykietek. Od lat niezmiennie zależy nam także na tym, by program nie ograniczał się jedynie do spektakli teatralnych. Festiwal to bowiem czas szczególny, wielkie święto, nieco szalone i absorbujące bez reszty" - tłumaczą organizatorzy na swojej stronie internetowej. Nie muszą. Dzisiejsze festiwale - czy to filmowe, czy to teatralne - stawiają na różnorodność. Tak się już przyjęło, że dobry festiwal to niejednolity festiwal - patrz Era Nowe Horyzonty we Wrocławiu czy Międzynarodowy Festiwal Teatralny "Malta