Czy ci, którzy kiedyś walczyli o wolność, są dziś zadowoleni ze swojego kraju? Jarosław Tochowicz zapytał o to byłych członków NZS, a na podstawie rozmów wyreżyserował spektakl.

Jeśli "raport", to nie ma miejsca na fantazjowanie. Jarosław Tochowicz "Raport z marzenia o Polsce" reżyseruje w konwencji teatru dokumentalnego, a więc przygotowania do jego wystawienia zaczął od roboty reporterskiej. Szukał, zadawał pytania, słuchał, starając się wyłowić najciekawsze historie byłych członków Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Jak sam mówi, zależało mu na tym, żeby były to postacie z drugiego planu wydarzeń, żadnych polityków, publicystów i tych, których dziś uznajemy za twarze opozycji. - Ci, którzy stali w pierwszym szeregu dziś nie mają nic ciekawego do powiedzenia. Czas, polityka, władza zatarły w nich zdolność do refleksji - tłumaczy Tochowicz. - A mnie zależało na prostych, ale prawdziwych, ludzkich historiach. W podręcznikach historii wszyscy są bohaterami albo zbrodniarzami, brakuje miejsca na szarości, z których przecież składa się rzeczywistość. Tak jak proste są historie, tak i proste są tytułowe marzeni