Jeśli po wakacjach nowy budynek opery krakowskiej [na zdjęciu] ma być nadal otwarty, to na najbliższej sesji radni wojewódzcy muszą przekazać pieniądze na usunięcie usterek w gmachu. Pytanie tylko ile?
Wszystko przez to, że nadzór budowlany wydał jedynie czasowe pozwolenie na otwarcie opery, oddanej ledwie pół roku temu kosztem ponad 100 mln zł. Jej użytkownicy wyliczają listę usterek, których usunięcie według szacunków może sięgnąć nawet 10 mln zł. Jeśli podczas wakacji w budynku nie zostaną przeprowadzone wymagane przez inspektorów budowlanych prace, to nowy gmach zostanie zamknięty. Chodzi przede wszystkim o montaż dodatkowej instalacji przeciwpożarowej. Zdaniem strażaków na razie ze względów bezpieczeństwa na widowni może przebywać najwyżej 486 osób, mimo że miejsc jest 760. W razie pożaru więcej osób mogłoby nie zdążyć wyjść z budynku. By roboty poprawiające stan bezpieczeństwa zostały wykonane w ciągu dwóch najbliższych miesięcy, radni muszą zdążyć przed letnią przerwą przekazać pieniądze na ten cel. Sesję zaplanowano na przyszły tydzień. - Chcemy w tym tygodniu wnioskować o dokonanie zmian w budżecie i prze