Grupa radnych PO chce likwidować krakowskie instytucje kultury. Liczą, że budżet miasta zaoszczędzi w ten sposób kilka mln zł.
Zaczęło się od projektu likwidacji Biblioteki Polskiej Piosenki. Grupa radnych z PO chciała rozwiązać instytucję i przenieść jej działalność do Śródmiejskiego Ośrodka Kultury. Pod projektem podpisali się m.in. Łukasz Osmenda, Grzegorz Stawowy, Paweł Sularz i Bartłomiej Kocurek. Tłumaczyli, że chodzi o oszczędności w budżecie miasta. - Ten pomysł nas zabije - ucina Waldemar Domański, dyrektor Biblioteki Polskiej Piosenki. Pomysłem jest zaskoczony sam dyrektor ŚOK Janusz Paluch: - Nikt ze mną nie rozmawiał na ten temat. I szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie takiego połączenia. Mamy zupełnie inne cele. Oszczędności też żadnych to nie przyniesie, bo dojdą koszty wynajmu nowej siedziby, czy opłacenia etatów dodatkowych pracowników - przekonuje Paluch. Dodaje też, że skoro władze miasta powołały przed dwoma laty tę instytucję, to powinny jej dać szansę zaistnienia. - Dwa lata to bardzo mało czasu, a Biblioteka Polskiej Piosenki i tak