Spektakl pt. "O psychiatrach, psychologach i innych psycholach" w reżyserii Artura "Barona" Więcka pokazuje, że granica między normalnością a szaleństwem bywa cienka. Teatralna adaptacja książki Rodriga Munoz Avii może rozbawić do łez.
Kolejna sesja terapii poprzez śmiech w reżyserii "Barona" Właściwie, kto określa granicę między normalnością a chorobą psychiczną? Historia bohatera, Rodriga Montalvo Letelliera, jest całkiem prosta. Przynajmniej jemu się tak wydaje. Posiadacz szczekającego kota, dwójki dzieci o osobowościach pancernika i geparda, mieszka na ekskluzywnym osiedlu w Madrycie. Ma ogród, do którego schodzi co wieczór, żeby obsikać kolejne drzewo. Ponadto, w lasku nieopodal domu Rodriga często można natknąć się na ekshibicjonistę, który przechodniom pokazuje to i owo spod prochowca... Dzień jak co dzień, prawda? W każdym razie, Rodrigo nie widzi niczego nadzwyczajnego w swoim życiu. Dopóki szwagier psycholog w diagnozie nie wylicza mu serią karabinową kolejnych schorzeń. - Przed wizytą u psychiatry byłem człowiekiem szczęśliwym. Teraz jestem dyslektykiem, miewam obsesje i depresje i owabiam się śmierci... to znaczy obawiam się śmierci - mówi w pewnym momenci