Z pełną powagą, z miłością, bez respektu i na niby - zapowiadają twórcy w Teatrze PWST. W poniedziałek i wtorek (godz. 19) na Scenie im. Wyspiańskiego będzie jazzująco, a to za sprawą spektaklu "Svantetic. Dyplom z Komedy" w reżyserii Leny Frankiewicz.
"To powrót do lat 60. zabarwionych nutą współczesności. "Lustracja niewinnych czarodziejów pod lufami saksofonów. Restrukturyzacja kolei Kawalerowicza. Nóż w wodzie? Stwierdzono, ale bez charakteryzacji: zardzewiały i tępy. W ręku zjawy z tamtych lat może wywołać sensagę lub zawroty głowy. Poza tym gramy Komedę. Z pełną powagą, z miłością, bez respektu i na niby. Przede wszystkim muzycznie. Svantetic to koncert jazzowy na żywo. Dramatyczny. Multimedialny. I bez opakowania. Kwestie aktorskie to ekwiwalent dźwięków. Ruch sceniczny został skomponowany. Światło na sprawy życia i śmierci rzucamy wyłącznie między wierszami i w innych przerwach. Nie ma nic poza grą. Wejście tylko w smokingach. Wyjścia brak. Silencio" - wyjaśnia w zapowiedzi Kuba Mokrosiński, który wraz z Leną Frankiewicz przygotował scenariusz przedstawienia. - Początkowo chodziły mi po głowie różne pomysły na dyplom ze studentami, ale gdy przyjechałam na próbę i zobaczył