- To opowieść o świetle, które każdy z nas ma w swoim wnętrzu - mówi Włodzimierz Nurkowski, reżyser "Cudownej lampy Aladyna". Spektakl od soboty obejrzymy w Grotesce""
Czytasz w ramach ograniczonego dostępu do bezpłatnych artykułów Dziennika Polskiego Opowieść o młodym urwisie, który staje się posiadaczem zaczarowanej, zamieszkałej przez dżina lampy, zna niemal każdy. Dla Reżysera, Włodzimierza Nurkowskiego, opisana przez Bolesława Leśmiana w "Baśni o Aladynie i o lampie cudownej" historia jest jednak przede wszystkim pretekstem do stworzenia barwnego widowiska, przesiąkniętego atmosferą Dalekiego Wschodu. - To symfonia światła, intensywnej muzyki, multimediów i poetyckiego tekstu Leśmiana - mówi reżyser. - Mnie ten tekst - obok "Sindbada Żeglarza", "Ali-baby i czterdziestu rozbójników" i innych utworów tego poety towarzyszy od zawsze, jako dziecko zaczytywałem się nimi. Mam więc nadzieję, ze i dziś trafi do wyobraźni młodego widza. Ten ostatni na deskach Groteski nie odnajdzie scen znanych z najpopularniejszej, disney'owskiej wersji baśni. - U Leśmiana, a co za tym idzie i u nas, jest o wiele poważniej.