Poruszająca historia matki poszukującej zaginionego syna stała się punktem wyjścia do opowieści o złożonych relacjach łączących bohaterów sztuki "Przebudzenie" Shelagh Stephenson w reż. Pawła Szumca. Premiera w sobotę w Teatrze im. J. Słowackiego.
Lia nie może pogodzić się ze stratą syna, który zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach. Kiedy Adam wreszcie się odnajduje, nic w życiu bohaterów nie będzie już takie samo. "Przebudzenie" to dramat obyczajowy z elementami thrillera psychologicznego. - Warstwa fabularna ma charakter sensacyjny, ale sztuka jest tak skonstruowana, że kiedy w życiu bohaterów pojawia się postać "obcego", wkraczamy na zupełnie inny poziom dzieła. Obserwujemy bohaterów, którzy zostają zmuszeni do zrewidowania swoich relacji na nowo - mówi Paweł Szumiec, reżyser "Przebudzenia". Będziemy więc świadkami rozpadu ich mikrokosmosu. -"Obcy" wniesie niepokój w życie postaci dramatu. Doprowadzi do wrzenia emocji, wytworzy pewne napięcie, nawet o charakterze erotycznym. Będzie nimi manipulował i sprawi, że stracą poczucie rzeczywistości - opowiada Paweł Szumiec. Napięcie w "Przebudzeniu" zostało zbudowane za pomocą prostych środków wyrazu - minimalistycznej scenografii a