Ostatnia w tym sezonie premiera Opery Krakowskiej. Historię angielskiej królowej Anny Boleyn, drugiej z sześciu żon Henryka VIII, przeniosła na scenę reżyserka i scenarzystka Magdalena Łazarkiewicz. "Anna Bolena" od dziś na deskach teatru.
O tym, że król angielski Henryk VIII z dynastii Tudorów nie stronił od romansów, wiedzieli wszyscy. Nawet żony, które mimo złej sławy władcy chciały wieść życie u jego boku. Naiwnych małżonek było sześć, kochanek setki. Czym król zwodził kobiety? Chyba tylko fortuną, bowiem z wyglądu nie był ani trochę apetyczny (niski, pod koniec życia ważył podobno ponad 140 kg). Ale historia mówi jasno - Henryk VIII miał powodzenie. I sześć żon. HISTORIA KOBIET Pierwszą wygnał z dworu, bo nie mogła dać mu syna, druga została ścięta za poronienie i rzekomą zdradę, trzecia zmarła, z czwartą się rozwiódł, piątą kazał zabić, a szósta, o dziwo, przeżyła. Gdzie wśród nich Anna, bohaterka opery "Anna Bolena"? To ta druga w kolejności, którą Henryk VIII kazał ściąć. Zanim doszło do zbrodni para wiodła przeciętnie szczęśliwe życie. Ślub wzięli 25 stycznia 1533 roku - już wtedy Anna była z Henrykiem VIII w ciąży. Wystawna koro