EN

6.11.2009 Wersja do druku

Kraków. Prawdziwie nowohucka premiera w Łaźni

W Łaźni Nowej premiera "Mojej Molinezji", spektaklu Pawła Kamzy inspirowanego "Nowohucką telenowelą" Renaty Radłowskiej.

Paweł Kamza po przeczytaniu "Nowohuckiej telenoweli" postanowił zrobić spektakl. O czym? O miłości w czasach zarazy - tu rozumianych jak czas, w którym ludzie doświadczają sytuacji granicznych. Oraz o tym, jak głębokie potrafi być uczucie i jaką daje siłę. Bohaterowie to postacie których pierwowzory odnaleźć można u Radłowskiej. Chodzimy ich śladami po nowohuckich ulicach. Halina wróży, jej mąż Zbyszek jest taksówkarzem. Otrzymują spadek. Dowiadują się o chorobie. Spotykają się z Jakubem, który kiedyś zakochał się w żonie brata i uciekł przed tym uczuciem aż do Japonii. A Czarnej Molinezji, która według wschodnich wierzeń neutralizuje złą energię, już nie ma w akwarium Co znaczy słowo DOM w dzisiejszych czasach? Czym jest RODZINA? Z czym wiąże się słowo KOCHAM? Co to znaczy, gdy coś jest "MOJE"? "Moja Molinezja" zaprasza do Łaźni Nowej.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Informacja własna

Data:

06.11.2009

Realizacje repertuarowe