Powołano Forum Organizacji Pozarządowych do spraw Kultury, które ma zrewolucjonizować sytuację trzeciego sektora w Krakowie. Jest co zmieniać. - Mamy stan bliski frustracji - przyznaje Tomasz Gutkowski, dyrektor Miesiąca Fotografii w Krakowie.
Krakowskie organizacje pozarządowe, które działają w dziedzinie kultury, zdają się być niezauważane przez urzędników, a w najlepszym wypadku ich potrzeby spychane są na dalszy plan. "Gazeta" wielokrotnie alarmowała, że w tzw. mieście kultury wciąż nie docenia się niezależnych inicjatyw, które permanentnie borykają się z problemami finansowymi (przykładem był ostatnio Teatr Nowy). Inaczej jest w Warszawie, gdzie system współpracy między NGO (z ang. non-governmental organization) a urzędem miasta działa prężnie, czego efektem jest przekazywanie aż 14 procent funduszy dla kultury organizacjom pozarządowym. Dyskusja na temat sytuacji NGO jest konieczna, dlatego na zaproszenie radnej miasta Małgorzaty Jantos w ubiegłym tygodniu do Krakowa przyjechali przedstawiciele warszawskich organizacji pozarządowych oraz urzędnicy, którzy z nimi współpracują. Podczas kilkugodzinnej konferencji pokazali, w jaki sposób działają i co zrobić, aby w Krakowie wr