Zaczepiła mnie na redakcyjnym korytarzu intrygująca Anna Błazucka, znana zapewne szanownym Czytelnikom współpracownica ostatniej strony "Argumentów" i wystąpiła z łaskawą ofertą, abym ją wziął na coś wesołego do teatru ponieważ właśnie przeżywa chandrę związaną z sytuacją ogólną. Chandra z powodu mężczyzn, to u pani Ani niemożliwość, ponieważ jest kobietą, którą każdy chciałby brać do teatru, opery, a nawet do operetki. Wodewil tym się różni od operetki, że nad muzyką lekką łatwą i przyjemną przeważają w nim dialogi. Wodewil nasz według fachowców powinien mieć również osnowę fabularną, więc teoretycznie biorąc, niczym się nie różni od musicalu anglosaskiego, nadal przeżywającego radosne sukcesy na światowych scenach, a do nas docierającego w charakterze konserwy filmowej, często równie udanej i atrakcyjnej jak jej sceniczny oryginał. Przykład to choćby "Hair", który dziś jeszcze błąka się po ekranach na
Tytuł oryginalny
Kraków podparty Szekspirem
Źródło:
Materiał nadesłany
Argumenty