W ostatnich latach specjalnością Capelli Cracoviensis stały się niekonwencjonalne przedsięwzięcia, które wymyśla i reżyseruje Cezary Tomaszewski.
W efekcie dostajemy klasykę w świetnym wykonaniu, lecz w odświeżonej formie - madrygałów Monteverdiego słuchamy nad pierogami i chłodnikiem w barze mlecznym, a pieśni Mendelssohna rozbrzmiewają podczas spaceru po Lasku Wolskim. Inspiracją najnowszego wspólnego projektu Tomaszewskiego i Capelli Cracoviensis, który zobaczymy w Cricotece, jest twórczość Tadeusza Kantora. Zgodnie z myślą wielkiego reformatora teatru "sztuka jest odpowiedzią na rzeczywistość", w "Piosenkach miłości i śmierci" reżyser chce pokazać wizję współczesnego świata i obraz polskiej klasy średniej w drapieżnym kapitalizmie ostatnich lat. W łączącym teatr, muzykę i sztuki wizualne spektaklu rolę Kantora, zawsze obecnego na scenie "dyrygenta" teatru śmierci, obejmie Jan Peszek. Muzycznym tłem będą symbolizujące mieszczańską kulturę XIX wieku utwory Brahmsa: "Walce miłosne" i "Requiem Niemieckie" w interpretacji ośmiorga śpiewaków Capelli Cracoviensis i trojga tancerzy