- Komponując ten utwór, nie myślałem o muzyce. Wyszedłem od tekstu. Zmierzyłem się z nim, przełożyłem go na język muzyki - mówi VIKTOR FORTIN, kompozytor musicalu "Och, Pinokio!".
Dziś o godz. 18, w Operze Krakowskiej, przy ul. Lubicz, odbędzie się polska premiera Pańskiego musicalu "Och, Pinokio!". - Jest to spektakl dla dzieci, ale dzieciom w teatrze będą towarzyszyli dorośli, więc moim założeniem było, aby przedstawienie było zrozumiałe dla dzieci i jednocześnie nie nudne dla dorosłych. Razem z librecistą poszukiwałem formy zrozumiałej i ambitnej. Poszukiwał Pan, ale czy ją Pan znalazł? - Oczywiście, że tak. Postanowiliśmy zawrzeć w spektaklu wiele współczesnych elementów, jak np. telewizję czy gry komputerowe. A wszystko, dlatego, że są to dziedziny, od których dzieci są w pewnej części, niestety, uzależnione. Nie oddaliliśmy się jednak za bardzo od pierwowzoru Collodiego, wyobrażając sobie, że ta historia mogłaby się wydarzyć i w naszych czasach. Pod względem muzycznym udało mi się skomponować utwór, w którym przy każdorazowym słuchaniu można odkryć coś nowego. Za każdym razem słyszeć więcej.