- Pastorałka to pozycja, którą grano najczęściej w polskich teatrach dramatycznych. Ale na deskach opery ten spektakl zostanie pokazany w Polsce po raz pierwszy - mówił wczoraj Laco Adamik, reżyser "Pastorałki" Leona Schillera i Jana Maklakiewicza, której premierę w Operze Krakowskiej zaplanowano w niedzielę.
- To nasz prezent świąteczny dla widzów - podkreślał Bogusław Nowak, dyrektor Opery Krakowskiej. Utwór powstały w dwudziestoleciu międzywojennym składa się z biblijnych, ludowych i anonimowych tekstów oraz z najpiękniejszych polskich kolęd i pastorałek. Sztuka nawiązuje do średniowiecznej tradycji misteryjnej, a także do ludowych jasełek. - Schiller ułożył z tych tekstów bardzo sprawną opowieść o narodzeniu Jezusa oraz historię Heroda - tłumaczył reżyser. "Pastorałka" w Operze Krakowskiej zabrzmi w wykonaniu solistów śpiewaków oraz aktorów dramatycznych, m.in.: Bożeny Adamek, Krzysztofa Jędryska, Jerzego Święcha, Andrzeja Hudziaka. - Granie w tym przedstawieniu jest dla mnie trudne. Do tej pory grałem przede wszystkim czarne charaktery, teraz wcielam się w świętego Józefa - mówił Przemysław Firek, solista Opery Krakowskiej. Muzyka, w oryginale napisana na zespół kameralny, w operze zabrzmi w wykonaniu chóru i wielkiej orkiestry.