Zamiast spektaklu film. Koronawirus pokrzyżował plany Teatru Nowego Proxima, który chciał wystawić "Oskara i panią Różę" Érica-Emmanuela Schmitta. Teraz twórcy szukają chłopca w wieku od 8 do 12 lat, który udźwignie główną rolę.

"Oskar i pani Róża", po świetnie przyjętej "Akademii pana Kleksa", "Małej Syrence", "Królu Maciusiu Pierwszym" i "Było sobie życie", miał być kolejną propozycją Teatru Nowego Proxima dla dzieci. Choć zespół nie zdążył z premierą spektaklu przed pandemią, nie rezygnuje z tytułu. Zmieni tylko jego formę. "Oskar i pani Róża" nie będzie sztuką teatralną, lecz filmem z przygotowań do spektaklu, tzw. produkcją "making of". Terapia poprzez sztukę - Teatr Nowego Widza, cykl w Teatrze Nowym Proxima, chce przyjrzeć się w tym roku historii Oskara z powieści Schmitta, śmiertelnie chorego chłopca, który z dnia na dzień oswaja się z chorobą i tym, co nieuchronne. Przed pandemią koronawirusa przygotowywaliśmy normalnie przedstawienie. W obliczu kwarantanny postanowiliśmy opowiedzieć o małym bohaterze, wykorzystując film. Dlatego nakręcimy ok. 45-minutowy "making of" spektaklu, który nigdy nie powstał. Nie tylko po to, by dać dzieciom rozrywkę, lec