Trwają prace nad poprawkami w budynku, jednak Opera nie chce przyznać, jak są duże.
Podczas wakacyjnej przerwy, dyrekcja Opery Krakowskiej prowadzi prace remontowe. I chroni swoje wysiłki przed okiem "niepowołanych''. Gdy zapytaliśmy w Operze, co to za dźwig stanął przed budynkiem, i nad czym pracują robotnicy, usłyszeliśmy, że "myją okna". Dopiero sami robotnicy anonimowo szepnęli nam, że wykonują ważne poprawki. Na przykład, że poprawiają źle działającą klimatyzację... Wadliwy jest także system oddymiania. Śliska kostka przed głównym wejściem grozi widzom. A zbyt cienka podłoga sceny może się zapaść pod ciężarem artystów i dekoracji. Tak wygląda w skrócie zbiór niedoróbek w wybudowanej za 105 mln złotych Operze. Nad oddanym do użytku pół roku temu budynkiem wisi fatum. Najpierw cofnięto pozwolenie na budowę, co spowodowało opóźnienia. Potem koszty z 50 mln zł wzrosły do 105 mln złotych. Przez urzędnicze błędy trzeba było też zwrócić jedną czwartą unijnej dotacji, czyli ok.7 mln zł.W międzyczasie CBA