12 czerwca startuje festiwal operowy. Najsłynniejsze arie usłyszymy m.in. na Wawelu.
Wyobraźmy sobie rozświetlone gwiazdami niebo, krużganki renesansowego dziedzińca i sączącą się niczym miód do ucha muzykę Rossiniego. Czy może być coś równie mocno zakrawającego na kicz, a równocześnie sprawiającego tak dużą przyjemność? Ci, którzy wiedzą, jak dużą, na pewno wybiorą się na XIII Letni Festiwal Opery Krakowskiej. Prezentowane na nim spektakle, takie jak "Cyrulik sewilski", "Chopin w operze" i "Arie oper świata" wystawione zostaną w plenerze na wawelskim wzgórzu. Pozostałe widowiska, z których polecamy "Toscę" i "Cesarza Atlantydy" będziemy mogli podziwiać w budynku Opery Krakowskiej. Przez czternaście festiwalowych wieczorów rozbrzmiewać będą dzieła G. Verdiego czy G. Pucciniego oraz wielkie polskie i światowe arie operowe. Wyjątkowym wydarzeniem będzie już sama inauguracja festiwalu 12 czerwca, która odbędzie się w Krakowską Noc Teatrów. W koncercie "Nocny benefis operetki", którego głównym tematem będzie w