Zakończyła się sądowa batalia o spuściznę artystyczną i papieską po słynnej krakowskiej aktorce Danucie Michałowskiej.
W styczniu minie pięć lat od śmierci Danuty Michałowskiej, wielkiej krakowskiej aktorki, która przyjaźniła się z papieżem Polakiem od wspólnej gry w Teatrze Rapsodycznym podczas wojny. Po odejściu aktorki zastanawiano się, co będzie z jej spuścizną - archiwum artystycznym i "papieskim". Przyjaciele Danuty Michałowskiej obawiali się, że może trafić w niepowołane ręce. Osoba, która opiekowała się przez ostatnie lata życia Danutą Michałowską, twierdziła, że tylko ona może podjąć decyzję w tej sprawie. Okazało się jednak, że dysponentem pamiątek po zmarłej jest jej przyrodnia siostra Barbara, mieszkająca na stałe w Szwajcarii. Potwierdził to właśnie sąd. W piątek przyjaciele aktorki odebrali od jej opiekunki archiwum. Gdy po śmierci Danuty Michałowskiej pytaliśmy prof. Jacka Popiela, historyka literatury i wiedzy o teatrze, zaprzyjaźnionego z Danutą Michałowską, autora jej biografii, co może być w archiwum artystki, odpowiedział, ż