O PostSoc Festiwalu (5-14 czerwca) opowiada Jacek Strama [na zdjęciu], dyrektor Teatru Ludowego
Panie Dyrektorze, wszyscy mówią o kryzysie, a Pan funduje nam w Teatrze Ludowym nowy festiwal - Niezupełnie ja, bo fundusze na festiwal dostaliśmy od miasta - 200 tys. złotych i od Ministerstwa Kultury - ok. 25 tys. złotych. Ale faktem jest, że dzięki temu budżetowi mogę zrealizować moje plany sprzed lat. Proszę wyjawić te Pańskie marzenia. - Gdy po latach przerwy przyszedłem do tego teatru, szukałem w nim niezagospodarowanych artystycznie pól. I pomyślałem, że Nowa Huta jest idealnym miejscem na zorganizowanie festiwalu miast postindustrialnych. Jak to jest w Zagłębiu Ruhry, w Magnitogorsku, w Morawskiej Ostrawie, w miejscach przemysłowych, podobnych Nowej Hucie, gdzie zapewne ludzie żyją podobnymi problemami - takie pytanie postawiłem sobie przed laty. I tym festiwalem, który organizowany jest z okazji 60-lecia Nowej Huty, postaramy się na nie odpowiedzieć. Ten festiwal ma być swoistym forum, na którym będziemy się dzielić swoimi doświadczenia