Krakowska Opera przygotowała kolejna premierę - operę "Norma" Vincenzo Belliniego zawierającą brawurową partią sopranową. Po dwóch miesiącach prób i przygotowań dano - nie licząc samej premiery - raptem trzy spektakle, odstawiając najmłodsze dziecko na cztery miesiące do... magazynu.
Według zapewnień dyrektora Nowaka Norma na afiszu pojawi sie dopiero w marcu przyszłego roku. To swoista "norma" krakowskiej opery, która generalnie gra mało. Przez pierwsze dwa miesiące nowego sezonu dała 15 spektakli operowych, operetkowych czy baletowych. A to dlatego, że opera zarabia, gdy nie gra. Jedną z przyczyn jest zbyt mała pojemność sali. W Krakowie na widowni są tylko 764 miejsca, podczas gdy La Scala ma 2030 miejsc, a opera w Wiedniu 1709.