Wystawa "Andrzej Wajda. Japoński notes" w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha to nie tylko opowieść o Japonii, jej architekturze i pejzażach, ale też o samym autorze - reżyserze i malarzu Andrzeju Wajdzie, dla którego rysowanie było formą komunikowania ze światem. Jak pisał: "Przestając rysować, wracam do stanu naturalnego zbaranienia".
- Myślę, że rysunki z Japonii są dla nas wszystkich bezcennym skarbem - pisze we wstępie do albumu opisującego kolekcję "Andrzej Wajda. Japoński notes" Krystyna Zachwatowicz-Wajda. Magazyn najpiękniejszych wspomnień Wystawa "Andrzej Wajda. Japoński notes" to historie "wyrwane" z pamięci reżysera - z notesu, który był dla niego swego rodzaju pamięcią zewnętrzną, magazynem najpiękniejszych wspomnień. Rysunki krajobrazów, portrety poznanych osób, szkice buddyjskich rzeźb i oryginalnych rozwiązań architektonicznych ułożone są chronologicznie, co pozwala śledzić ewoluujący z każdą kolejną podróżą zachwyt artysty nad Krajem Kwitnącej Wiśni, jego kulturą i sztuką. "Kolorowe ryby w strumieniu to na pewno pierwsze i najsilniejsze wrażenie z Japonii" - pisał. Do 6 marca "Japońskie karpie koi", ale też "Pomnik okularów", świątynie, teatry, deszcz w Atami i ogrody w Tokio zobaczyć można do 6 marca w Mandze. "Andrzej Wajda. Japoński no