- Świeci jak diabli - kiwali głową zebrani pod pomnikiem Mickiewicza, kiedy pod wieczór artysta dawnej Grupy Krakowskiej Julian Jończyk włączył trzy białe długie świetlówki, włożone uprzednio w rękę romantycznego wieszcza.
- Wygląda jak rycerz z "Gwiezdnych wojen" - komentowali dwaj studenci AGH. Zanim zapadł zmrok byli przekonani, że akcja Jończyka to część promocji nowego epizodu kultowego filmu George'a Lucasa. Później światło ogarnęło całą postać. Tak naprawdę przypominające miecze lub kije pielgrzymie świetlówki na "Adasiu" to inauguracja festiwalu Starego Teatru pt. "re_wizje romantyzm" poświęconego nowym interpretacjom dzieł Mickiewicza, Słowackiego, Krasińskiego.