Premiera "Małej Syrenki" Hansa Christiana Andersena w adaptacji Pawła Sablika i w reżyserii Andrzeja Błażewicza w ten weekend na deskach Teatru Nowego Proxima.
Chcą dać przestrzeń do rozmowy o najważniejszych wartościach. Skłonić dzieci do zadawania pytań, rodziców do odpowiedzi na nie. Lecz najpierw zapraszają w morską otchłań. Ta prawdziwa, która zachwyciła nie tylko księcia, ale i duńskiego rzeźbiarza Edvarda Eriksena, pilnuje portu w Kopenhadze. Ale Mała Syrenka ma kilka wcieleń. W adaptacji Pawła Sablika jest nastolatką pod opieką Babci Syreny. - Bohaterkę spotykamy w dniu 15. urodzin, kiedy po raz pierwszy ma wypłynąć z głębin w celu spojrzenia na świat zewnętrzny. Tymczasem wyczekiwany ląd i rzeczywistość z babcinych opowieści może okazać się wyzwaniem trudnym i pełnym obaw dla Malej Syrenki - zdradza Paweł Sablik, autor przekładu. Tekst Sablika oparty jest na baśni Andersena, ale jak przyznaje Andrzej Błażewicz, reżyser spektaklu, to nowa opowieść. - Hans Christian Andersen został wiele razy, m.in. przez Disneya, przełożony na bajkowe, bezpieczne opowieści, które dobrze się kończ