EN

27.08.2008 Wersja do druku

Kraków - kultura non stop?

Tylko połączenie nowoczesnej, ciekawej i wartościowej oferty festiwalowej z atrakcyjnym i spójnym programem orkiestr, teatrów, opery i muzeów, mogą sprawić, że za kilka lat nasze miasto będzie się mogło z czystym sumieniem promować hasłem "Kraków - kultura non stop" - piszą Ryszard Kozik i Tomasz Handzlik w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Czy turyści przyjeżdżający do Krakowa na festiwale, koncerty i spektakle zastąpią Anglików świętujących tu do niedawna wieczory kawalerskie? Nawet jeśli nie w pełni, to wizerunek miasta oferującego przez cały rok wydarzenia artystyczne na wysokim poziomie może Krakowowi bardzo pomóc w walce o gości. Z podejmowanych w ostatnich miesiącach działań widać, że miasto zdało sobie wreszcie z tego sprawę. Po pierwsze: pomysł Jeszcze dwa lata temu działania miejskich urzędników odpowiedzialnych za kulturę można było tylko krytykować. Miasto przyznawało organizatorom wydarzeń kulturalnych mnóstwo drobnych dotacji, które nie pozwalały żadnemu tak naprawdę się rozwinąć. Brakowało spójnej polityki promocyjnej, która wykorzystałaby olbrzymi potencjał kulturalny Krakowa - miasta mającego kilka teatrów, muzea, filharmonię, operę, parę dobrych orkiestr i co najmniej kilkanaście naprawdę ważnych festiwali. Przede wszystkim brakowało jedn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kraków - kultura non stop?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Kraków nr 200

Autor:

Ryszard Kozik, Tomasz Handzlik

Data:

27.08.2008

Wątki tematyczne