W ubiegłym roku "Kosmos" Witolda Gombrowicza zekranizował Andrzej Żuławski. Było głośno. Dziś do tekstu polskiego dramaturga sięga Krzysztof Garbaczewski. Będzie jeszcze głośniej. Premiera w sobotę na Scenie Kameralnej Narodowego Starego Teatru.
SOBOTA Krzysztof Garbaczewski z Gombrowiczem mierzył się już nieraz. W Teatrze Dramatycznym im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu wystawił "Opętanych". Na scenie Teatru Dramatycznego im. Jana Kochanowskiego w Opolu przeniósł aktorów do papierowego labiryntu i na nowo opowiedział "Iwonę, księżniczkę Burgunda". A w Teatrze Polskim we Wrocławiu wystawił intymny dziennik "Kronos". Pod patronatem Narodowego Starego Teatru sięga do "Kosmosu". Co reżysera tak pociąga w Gombrowiczu? - Jego powieści, sztuki, wyobraźnia, inteligencja, humor... Tak sobie żartuję. Witold Gombrowicz to wybitny pisarz, ale w Polsce nieco odchodzący w zapomnienie. Z klasykami tak jest - trochę udajemy, że ich znamy, bo pewne elementy języka z powieści czy sztuk Gombrowicza przeniknęły do codzienności. I to trochę nas zwalnia z dogłębnego poznawania tych twórców czy odkrywania ich na nowo. Warto ich odkrywać! Na przykład w "Kosmosie" Gombrowicz porusza tematy absolutnie wyjąt