W ramach cyklu "Przywrócone arcydzieła", w którym Łukasz Maciejewski przypomina największe dokonania rodzimego kina, 4 lutego o godz. 19, w Małopolskim Ogrodzie Sztuki, po projekcji "Nikt nie woła" Kazimierza Kutza wspominać będą związani z nim krakowscy artyści.
Kazimierz Kutz był mitem założycielskim polskiego filmu. Był jak Śląsk. Prawy, czuły i niepokorny. Był perłą. W szopienickiej koronie. Śląski plebej, który zawojował warszawskie salony; wykształciuch, który nie zapomniał gwary; bystry ironista i brutalny szyderca. Barbarzyńca w ogrodzie udawanych czułości. "Moje filmy - pisał - to były moje sny ku pokrzepieniu mego skołatanego serca i serc moich ziomków, zrobione, aby sobie i im przypomnieć naszą przeszłość, z której należy czerpać siłę do przetrwania i zwyczajne poczucie godności." 17 czerwca 2018 r. w Małopolskim Ogrodzie Sztuki w Krakowie odbyły się ostatnie przed wakacjami "Przywrócone arcydzieła" - w cykl w którym od 2013 roku prezentuję największe arcydzieła polskiego kina, pokazałem "Perłę w koronie". Gośćmi pokazu byli Kazimierz Kutz i Olgierd Łukaszewicz, odtwórca roli Jana. To było kolejne spotkanie Kazimierza Kutza z publicznością w tym cyklu. Kilka miesięcy wcz