Czy ktoś jest w stanie wyobrazić sobie Dni Tischnerowskie bez filmu lub spektaklu Artura "Barona" Więcka? My nie - i dobrze, bo takiej atrakcji również w tym roku nie zabraknie.
Stali bywalcy imprezy na pewno pamiętają. Spektakl "Kabaret filozoficzny, czyli wariacje tischnerowskie" specjalnie z okazji 7. Dni Tischnerowskich. Formalny pomysł na przedstawienie, które dwa lata temu zostało zaprezentowane na scenie Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, jest prosty, w ciągu godziny odtworzony zostaje jeden wieczór z życia księdza prof. Józefa Tischnera. Bohater pisze, rysuje, rozmyśla. A widz, oprócz scen realistycznych, obserwuje także, co dzieje się w jego głowie. - Tischner nie zostawił gotowego materiału scenicznego - wyjaśnia "Baron". - Jako filozof pracował w żywiole prawdy, a scena to żywioł piękna. W jego twórczości nie ma wielu rzeczy, które nadają się do przełożenia na język teatru. Bazą dramaturgiczną stała się dla nas "Historia filozofii po góralsku", bo są tam dialogi, sceny, postacie. Ale w tę bazę wpasowaliśmy jeszcze inne teksty Tischnera, a także wiersze góralskie (np. Wandy Czubernatowej) oraz napisane