EN

8.07.2008 Wersja do druku

Kraków. Halina Kunicka przy Pompie

Czesław Majewski tym razem bez stawiania znaku zapytania oznajmił "mam grać", po czym - gdy już zasiadł do pianina - na Scenie przy Pompie pojawiła się Halina Kunicka, kolejna artystka zaproszona przez Teatr im. J. Słowackiego.

Statystycznie był to dziewiąty wieczór w dziewiątym sezonie działania tej letniej sceny - o czym przypomniał gospodarz, dyrektor Krzysztof Orzechowski, artystycznie było to urocze spotkanie z piosenkarką łączącą ogromną kulturę muzyczną z wdziękiem i jakże naturalną estradową kreacją. Przypomniawszy na początku wiązankę swych największych przebojów - "Dopóki wam jeszcze Kasieńka się śni", "Gwiazda miłości", Orkiestry dęte", "Niech no tylko zakwitną jabłonie", "To były piękne dni", "Lato, lato, lato czeka", "Czumbalalajka" - bo, jak wiadomo, słuchacze najbardziej lubią piosenki, które dobrze znają - sięgnęła po te mniej wylansowane, a niezmiennie piękne i mądre; z tekstami Młynarskiego, Osieckiej - "Pan Marcin śpi" (to o 4-letnim synu, właśnie stuknęła mu czterdziestka), "Co się nażyłam", "Co się stało z moją klasą?". Przywołała też Hemara, jak i rzeczy nowe... Słowem pokazała, że jej repertuar to nie tylko piosenki "le

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Halina Kunicka przy Pompie

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 158

Autor:

Wacław Krupiński

Data:

08.07.2008

Festiwale