EN

4.07.2011 Wersja do druku

Kraków. Garbaczewski pobity w centrum miasta

Pobity w centrum Krakowa artysta szukał pomocy na posterunku, gdzie - jak twierdzi - został zlekceważony. Policja odpowiada, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Poszkodowany opisał swój przypadek na Facebooku i otrzymał ogromne wsparcie internautów.

Jest około 1.30 w nocy z wtorku na środę. Krzysztof Garbaczewski, reżyser teatralny, laureat krakowskiego festiwalu Boska Komedia, który przyjechał do Krakowa na kilka dni, siedzi z przyjaciółmi w lokalu przy ul. Sławkowskiej. Wychodzi na chwilę na ulicę, by odebrać telefon. Wtem zbliża się do niego trzech młodych mężczyzn. - Zaczęło się od wyzwisk związanych z moim ubiorem. Zareagowałem, pokazując środkowy palec - opowiada reżyser. Jeden z młodzieńców przyskakuje i uderza reżysera pięścią w twarz, drugi pryska w oczy gazem pieprzowym. Zaatakowany nie czeka na kolejne razy, biegnie w stronę posterunku przy Rynku Głównym. Po drodze robi napastnikom zdjęcia za pomocą telefonu komórkowego, co przypłaca kolejnym ciosem. - Gaz pali mi twarz, ledwo widzę cokolwiek. Tak wpadam na posterunek - opowiada reżyser. Popędza funkcjonariuszy, by od razu ruszyli w pogoń za sprawcami. Tymczasem... - Pomyliłem się. To nie był komisariat, lecz świątynia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Reżyser pobity w centrum Krakowa. A policja nic?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków online