Milion złotych - na tyle miasto szacuje długi centrum Moliere i stowarzyszenia Scena Moiere prowadzonych przez znanego krakowskiego aktora Artura Dziurmana przy ul. Szewskiej. Teraz urzędnicy chcą by odpowiadał za nie własnym majątkiem.
Artur Dziurman przewoził wczoraj z magazynów Zarządu Budynków Komunalnych w Krakowie wyposażenie dawnego centrum Moliere. Po jego eksmisji z ul. Szewskiej komornik próbował sprzedać pozostawione tam sprzęty, m.in. krzesła, kanapy, oświetlenie (miało to pokryć choć część zaległości czynszowych). Nikt jednak nie chciał ich kupić. - Tylko zniszczyli mi te sprzęty! - narzeka aktor i zapowiada, że na razie żadnych długów miastu zwracać nie zamierza. - Niech urzędnicy oddadzą mi najpierw ponad dwa i pół miliona złotych, które włożyłem w remont lokalu - denerwuje się. Przy ul. Szewskiej Moliere działał pod różnymi postaciami od 1992 roku. Zaległości czynszowe narastały latami. Dla jednych to przykład nieumiejętności wykorzystania przez miasto energii artystów, dla innych dowód na słabość magistratu, który długo tolerował niepłacenie czynszu, a teraz nie potrafi wyegzekwować wierzytelności. W rozmowach radnych pojawiło się nawet okr