Dziś o 21:33 wzejdzie księżyc. Pełnia. W podobnych okolicznościach, podczas trzech dni majowej pełni, rozgrywa się akcja "Mistrza i Małgorzaty".
Po fenomenalną powieść Bułhakowa, jedno z absolutnych arcydzieł wszech czasów, sięgnął Waldemar Wolański, reżyser z krakowskiego teatru Groteska. I dziś, punktualnie o wschodzie księżyca, na tamtejszej scenie wystartuje premierowy pokaz lalkarskie j wersji "Mistrza i Małgorzaty".
Wolański skupił się na wątku miłosnym powieści, nad którą Bułhakow zasiadł dokładnie 8o lat temu. Bez cienia nadziei na publikację - wujcio Stalin padłby na zawał, gdyby coś takiego przeczytał. Ale reżyser zapowiada, że nawet dziś inscenizacja "Mistrza..." wywoła prawdziwie szatańskie emocje. Obok Małgorzaty (lalkarka Iwona Olszewska) najważniejszymi postaciami staną się członkowie piekielnej świty Wolanda (obsłuży ich Krzysztof Grygier). Zobaczmy więc, jak uczucie doprowadza zakochaną kobietę do ostateczności. Dla uczucia Małgorzata zaprzeda duszę diabłu i będzie się przy tym świetnie bawić. Czerwona Moskwa pod rządami ateuszy doświadczy dzięki temu zdarzeń doprawdy nadzwyczajnych. A historię pogmatwanego romansu, tragikomicznej zemsty i spotkania Piłata i Jeszui opowie narrator: wpędzony w szaleństwo poeta Iwan Nikołajewicz Ponyriow, zwany Bezdomnym (ożywi go Franciszek Muła). Reżyser postawił przed swoją ekipą piekielnie trudn