Małgorzata Hajewska-Krzysztofik wraz ze studentami IV roku krakowskiej PWST przygotowała jako spektakl dyplomowy "Iwonę, księżniczkę Burgunda" Witolda Gombrowicza i zaprasza na premierę dziś o godz. 19.
"Iwona...", pierwsza sztuka Gombrowicza, do której autor miał po latach stosunek dość lekceważący, należy do najchętniej granych utworów. Jest sceniczną groteską na temat form i obyczajów, a zarazem satyrycznym obrazem społeczeństwa, w którym jednostka jest zniewolona formą. Tymi, którzy konwenanse w "Iwonie..." stwarzają, jest dwór, którego tyranii poddana jest tytułowa bohaterka. A sama Iwona? Oddajmy głos autorowi: "To dziewczę niepociągające, rozlazła, apatyczna, słabowita, nieśmiała, nudna i trwożliwa". Dodajmy, że akcja sztuki rozgrywa się w fantastycznej krainie - na królewskim dworze. Świat stworzony przez Gombrowicza jest groteskowy, śmieszny i zarazem tragiczny. Centralną postacią dramatu jest nieatrakcyjna Iwona, która po zaręczynach z księciem Filipem zaczyna skupiać na sobie uwagę całego, ściśle zhierarchizowanego dworu. Czy w dobie mody na sukces, młodość i urodę opowieść o milczącej brzyduli może przyciągnąć uwag