EN

8.06.2010 Wersja do druku

Kraków. Dwanaście stacji za Pyskowicami

"Dwanaście stacji" w reż. Evy Rysovej w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Tadusz Kornaś w Teatrze.

Gdy wyruszy się pociągiem, między Opolem a Krakowem jest obszar, w którym można zaginąć, przepaść zupełnie, znaleźć się we wnętrzu lewiatana, wśród flaków świata. Przewieźć ten opolski świat do Krakowa jest niezmiernie trudno. Tomasz Różycki napisał poemat o Opolu, swoiste requiem dla swojej babci, dla rzeczywistości dziadków pochodzących ze Wschodu - obraz, który wymyka się ostatecznemu zamknięciu w słowach, zapada się gdzieś w głąb znaczeń. Na dodatek cały ten świat przeszłości naznaczony został piętnem zagłady. Różycki pokazał jednak, że można odwoływać się do niego z nostalgią, śmiać się z niego czy patrzeć nań z dystansem - i to wszystko równocześnie. W jego książce ten osobisty ton, pamięć miejsc, osób, wspólna pamięć o tych, których zna się już tylko z opowieści, istnieje prawie namacalnie. W spektaklu Evy Rysovej takiego konkretu odczuwania pamięci nie ma. Nie udało się go przenieść, a może nawet ta

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Kraków. Dwanaście stacji za Pyskowicami

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 5/05.10

Autor:

Tadeusz Kornaś

Data:

08.06.2010

Realizacje repertuarowe