O godz. 21.33 ("Nieprzypadkowo, bo o tej godzinie wzejdzie Księżyc w pełni. Co to znaczy, wiedzą czytelnicy Bułhakowa" - można było przeczytać w materiałach prasowych) rozpoczęła się we wtorek premiera "Mistrz i Małgorzaty" w teatrze Groteska.
"Jaka jest wersja Groteski?" - zastanawia się reżyser spektaklu Waldemar Wolański. "Na pewno diabelska, bo głównymi animatorami spektaklu jest przede wszystkim świta Wolanda. Na pewno bardzo indywidualna, dlatego że głównym narratorem spektaklu jest jedna postać - wpędzony w szaleństwo, uwikłany w tragikomiczny splot wydarzeń poeta Iwan Bezdomny. To poruszająca historia nieszczęśliwej miłości Małgorzaty, to opowieść o ludziach, którzy są w stanie kochać wbrew wszystkim i wszystkiemu".