Miał to być wieczór zatytułowany "Gwiezdna rewia - śpiewające aktorki Krakowa"; była wielka niespodzianka z gwiazdą na finał, która zebrała (zasłużenie) brawa większe niż Jubilatka, czyli Nina Repetowska [na zdjęciu]. To jej ów wieczór, wieńczący VI Przegląd Teatrów Jednego Aktora, był dedykowany.
Zaczęły śpiewające aktorki teatru Bagatela Paulina Napora i Kamila Klimczak (jej cały recital 10 bm. w ramach III Letniego Festiwalu Małych Form Teatralnych, organizowanego przez ten teatr), po czym kilka piosenek z międzywojnia zaśpiewała sama Nina Repetowska, m.in. dedykując szlagier "Mały żigolo" Pawłowi Głowackiemu (za jego recenzję ze spektaklu "Żmija" Doroty Stalińskiej), a towarzyszyli jej skrzypaczka Halina Jarczyk oraz "jubileuszowo", jak i 40 lat temu, pianista Paweł Bieńkowski. A potem już zaczął się wieczór niespodzianek, które zaskoczyły tak Jubilatkę, jak i szczelnie wypełniającą salę krakowskiej kamienicy Lamellich publiczność. Rozpoczęła się bowiem rozprawa sądowa przeciwko Wilkowi, posądzonemu o zamordowanie Babci i Czerwonego Kapturka. W roli prokuratora wystąpiła aktorka Lidia Bogaczówna, rozprawę prowadziła autentyczna pani sędzia, znana w Krakowie i z innej działalności, w Wilka wcielił się Wiktor Herzig, emerytow