Teatr nie jest sztuką dostępną w pełni dla niewidomych. Nie jest, jeśli nie zastosuje się audiodeskrypcji, czyli metody, która przekazuje niewidzącym sceniczne didaskalia. Taką metodę testowała Groteska w "Przygodach Odyseusza".
"W tle błękitna poświata", "zza kulis wyłaniają się postaci i powoli przechodzą przez scenę", "światło miga, symbolizując błyskawice" - mówi do słuchawki głos lektora. Opisy przypominające teatralne didaskalia można było usłyszeć w słuchawkach podczas spektaklu z audiodeskrypcją dla osób słabowidzących oraz niewidomych. A może przyspieszyć? W wyjątkowym pokazie uczestniczyli m.in. podopieczni ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie. Młodzi widzowie po spektaklu chętnie dzielili się swoimi uwagami. - Niekiedy audiodeskrypcja nakładała się na dialogi aktorów, a to równoległe mówienie powodowało zamieszanie. Niektóre uwagi były też niepotrzebne, bo mogliśmy je wywnioskować z przebiegu akcji - tłumaczył Sebastian. - Czy nie można by było na zasadzie filmów kinowych przyspieszyć audiodeskrypcji? - pytał Wojtek. - Osoby niewidome mają bardzo wyczulony słuch i potrafią pewne