Dramat o nowojorskich homoseksualistach w obliczu epidemii AIDS. Jedna z najsłynniejszych historii wystawianych na Broadwayu. Oficjalna premiera "Aniołów w Ameryce" Małgorzaty Bogajewskiej jutro w Teatrze Ludowym (dzień wcześniej pokaz inaugurujący Festiwal Boska Komedia).
Nie robią niczego złego. Chcą po prostu znaleźć miłość. Tyle że czasy nie sprzyjają. A tym bardziej panujące nastroje - radykalne i zero-jedynkowe. "Anioły w Ameryce", sztukę Tony'ego Kushnera, którą wystawiano na całym świecie, m.in. na Broadwayu, sam autor nazwał "gejowską fantazją na motywach narodowych". - Nasze "Anioły" to opowieść o tym, jaka jest cena prawdy, wolności i indywidualizmu, która okazuje się boleśnie aktualna szczególnie dziś, szczególnie w Polsce. To pełna ironii i zjadliwego humoru historia o "demokracji" z czasów administracji ultraprawicowego prezydenta Ronalda Reagana, nazwana też arcydziełem epoki chaosu. Jest jednak przede wszystidm opowieścią o miłości - "miłości w czasach zarazy" - mówi Małgorzata Bogajewska, dyrektorka Teatru Ludowego i reżyserka spektaklu. Ostatnie polskie "Anioły w Ameryce" wystawił na deskach Teatru Rozmaitości (dziś TR Warszawa) w 2007 r. Krzysztof Warlikowski. W rolach głównych reżyser