Moliere obchodził w niedzielę 5. urodziny. Pojawili się w nim artyści, muzycy, a także niepełnosprawni aktorzy, którzy razem z Arturem Dziurmanem [na zdjęciu], twórcą Sceny Moliere, świętowali mały jubileusz.
Aneta Zadroga: Czym może się pochwalić Scena Teatru Moliere po tych pięciu latach? Artur Dziurman: Nie używam takiego słowa, jak "pochwalić się". Nigdy się nie chwalę, natomiast robię tyle, na ile pozwalają mi siły. Cieszę się, iż po pięciu latach nasza działalność wpisała się w mapę kulturalną Krakowa, choć to trudne miasto. Sukcesem są na pewno niedzielne bajkowe poranki, które zyskały grupę stałych widzów i dzieciaki świetnie się na nich bawią. Prowadzimy też warsztaty "Terapia poprzez sztukę", w które zaangażowani są uczniowie szkół integracyjnych z ośrodka z Łanowej i z Tynieckiej. To są osiągnięcia, z których jestem dumny. Co jeszcze robicie dla niepełnosprawnych? - Oprócz warsztatów prowadzimy też zajęcia integracyjne, organizujemy wernisaże osób niepełnosprawnych, bale integracyjne dla dzieciaków. Ostatnio udało nam się nawiązać współpracę z Europejskim Funduszem Społecznym, za którego pieniądze zorgan