EN

29.02.2008 Wersja do druku

Krajobraz bez zmian

"Bitwa pod Grunwaldem" w reż. Marka Fiedora w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Barbara Hirsz w Trybunie.

Marek Fiedor podejmuje oskarżycielski ton prozy Borowskiego świadomie prowokacyjnie. W jego sztuce gra się bluźnierstwem, wyzywającą metaforą, zgrzytem, szarganiem symboliki narodowej, emocjonalnym wstrząsem. Śmiała i bolesna inscenizacja "Bitwy pod Grunwaldem" jest niełatwa w odbiorze. Jest to spektakl przeciw niepamięci. I można go odczytać jako przestrogę z epoki pieców. Ale ważniejszy jest sens metaforyczny podpowiadany przez ponurą polsko-narodową szopkę komponowaną przez reżysera metodą brukania świętości. Z "Ojcze nasz" niczym musztra, z pieśniami religijno-patriotycznymi w takt wybrjany wojskowymi butami, z Wyspiańskiego apostrofą do Polski dosłownie wysiedzianą na kiblu. Społeczność więźniów, którzy pasiaki osłaniają mundurami SS i zachowują krok nawykły do kajdan - bo wyzwolona Europa nadal jest więzieniem - staje się obszarem diagnozowania kultury ufundowanej na fałszu, okrucieństwie, zbrodni. W Europie, która jest więzienie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Krajobraz bez zmian

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 51

Autor:

Barbara Hirsz

Data:

29.02.2008

Realizacje repertuarowe