"Anioły w Ameryce" w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego już od 10 lat są jednym z największych teatralnych hitów stolicy - kiedy spektakl pojawia się w repertuarze, bilety znikają natychmiast. Tymczasem mamy szansę zobaczyć, jak sztukę Tony'ego Kushnera interpretują dziś Anglicy - od 11 września w kinach w całej Polsce będzie pokazywany spektakl z londyńskiego National Theatre.
Przyznaję, nie wierzyłam, że transmisje przedstawień mogą zainteresować publiczność. Przecież w teatrze chodzi o to unikalne spotkanie na żywo aktora i widza, o to, że każdy wieczór, nawet jeśli odbywa się według niezmiennego scenariusza, jest inny. Jednak zarówno balety, opery jak i przedstawienia z najlepszych światowych scen od kilku sezonów zbierają przed dużymi ekranami tysiące widzów. Tym razem może być podobnie właśnie dzięki "Aniołom w Ameryce". Sztuka Kushnera pokazuje zakazaną miłość w czasach Ronalda Reagana, obłudę polityków i czającą się na każdym rogu śmierć - akcja dzieje się w czasie epidemii AIDS. Sam autor, w krótkim filmie poprzedzającym pokaz spektaklu, przyznaje, że chciałby, aby ten tekst już się zestarzał. Niestety, temat konserwatywnych rządów i odtrącenia ze względu na orientację seksualną jest ciągle aktualny. Londyński spektakl, który premierę miał w kwietniu tego roku, pokazywany jest w dwóch ni