EN

5.01.2025, 15:52 Wersja do druku

Kraj. 60 lat temu wyemitowano pierwszy polski serial telewizyjny „Barbara i Jan”

5 stycznia 1965 r. na ekranach telewizorów pojawił się pierwszy odcinek serialu "Barbara i Jan". Był to pierwszy serial Telewizji Polskiej, który zapoczatkował dobrą passę dla tego gatunku filmowego w polskim wydaniu.

fot. mat. Filmu Polskiego

Serial "Barbara i Jan" miał nowoczesną jak na tamte czasy fabułę. Opowiadał o przygodach narwanej i ambitnej dziennikarki Barbary (granej przez Janinę Traczykównę) i nieco flegmatycznego fotoreportera Jana (w tej roli Jan Kobuszewski). Bohaterowie szukali ciekawych i atrakcyjnych tematów dla gazety "Echo", w której pracowali. Nie stronili od żadnych tematów, co miało pokazywać widzom, że nawet władza, na każdym szczeblu, jest poddawana kontroli mediów. Oczywiście cenzura dbała, aby scenariusze nie były zbyt śmiałe i żeby były bardziej skierowane na problemy z życia wzięte niż ocierające się o politykę.

"Kiedy zaproponowano mi udział w tej produkcji, nikt jeszcze nie miał pojęcia, co to jest serial. To był wtedy naprawdę egzotyczny gatunek. Mówiliśmy, że gramy w filmie odcinkowym" - opowiadała w jednym z ostatnich swoich wywiadów Janina Traczykówna, serialowa Barbara.

"Telewizja dobrze już sobie radziła, ale wyprodukowanie klasycznego serialu, w zachodnim stylu sprawiało problemy. W końcu się jednak udało. Pomysłodawcą +Barbary i Jana+ był Lech Pijanowski, znany krytyk filmowy. Reżyserem był Jerzy Ziarnik. Warunki realizacji tej produkcji były bardzo ubogie, np. aktorom płacono za wypożyczenie ich własnej odzieży (swetra, płaszcza, spodni, czapki) i różnych rekwizytów, honoraria nie były zbyt wysokie" – powiedziała PAP prof. Dorota Skotarczak z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu specjalizująca się m.in. w historii kultury i życia codziennego w PRL, w tym w dziejach filmu, telewizji i radia.

Serial miał charakter sensacyjno-komediowy i składał się z siedmiu odcinków, po mniej więcej 27 minut każdy. Scenariusze napisali: Jerzy Ziarnik (odcinki 1 i 3), Stanisław Bareja z Hieronimem Przybyłą (odcinki 2, 4 i 6) oraz Lech Pijanowski, w napisach ukrywający się pod pseudonimem Janusz Jaxa (odcinki 5 i 7).

Główni bohaterowie dobrze nadawali serialowi komediowego charakteru. Potrafili z prostych rozmów i gestów stworzyć sceny rozbawiające widzów. Ważnym elementem była też muzyka skomponowana przez Marka Lusztiga - był to modny wówczas jazz.

W latach 60. kino europejskie pełne było subtelnego erotyzmu wywoływanego gestami, dialogami, grą ciała, ale nie nagością. Nagość nie była mile widziana przez polską cenzurę, bo nie pasowała do obowiązującej ideologii robotniczej, ale twórcom udawało się przemycać ją w filmach. W serialu "Barbara i Jan", gdzie główna para bohaterów to młodzi reporterzy, nie mogło zabraknąć drobnych dialogów czy gestów nacechowanych erotyzmem. Na tle siermiężnych realiów pokazywanych w serialu wybijały się one w ciekawy sposób.

"Myślę, że ten serial z czasem się bardzo się spatynował. Na początku był trochę krytykowany w prasie, ale wówczas to było typowe, na większość filmów rozrywkowych spadała krytyka. Natomiast z czasem stał się wdzięcznym źródłem historycznym pokazującym, jak wyglądało wówczas życie" – oceniła prof. Skotarczak. "Ten pierwszy serial otworzył polską telewizję na kolejne tego typu produkcje. Bez +Barbary i Jana+ nie byłoby pokazanej nieco później +Wojny domowej+, która uchodzi dziś za pierwszy naprawdę bardzo dobry polski serial" – podkreśliła.

Aby było jeszcze bardziej nowocześnie i w zachodnim stylu, bohaterowie mieli do dyspozycji samochód osobowy Syrena 102. W 1965 r. było w Polsce ok. 150 tys. samochodów osobowych. Jeden samochód przypadał na 210 osób. Był to jeden z najważniejszych obiektów marzeń Polaków. Dla porównania dziś po naszych drogach jeżdżą 23 mln samochodów osobowych, a jedno auto przypada statystycznie na 1,6 obywatela.

Seriale są dziś stałym bytem wszystkich telewizji na świecie. Rozpalenie ciekawości i emocji, kończenie kolejnych odcinków w kluczowym momencie powodowało, że widzowie przywiązywali się do produkcji i z niecierpliwością czekali na kolejne jej odsłony. Uwaga widzów była dużą wartością, choć w różnych okresach inaczej wykorzystywana. Dziś są to kwestie komercyjne związane z reklamami. W latach PRL uwagę widzów wykorzystywano głównie do indoktrynacji politycznej.

Serial "Barbara i Jan" zapoczątkował dobrą passę dla tego gatunku filmowego w polskim wydaniu. W tym samym roku miały premierę kolejne seriale – "Poziemny front", "Wojna domowa" i "Kapitan Sowa na tropie", w następnym roku – "Czterej pancerni i pies" i "Niewiarygodne przygody Marka Piegusa", a w 1967 r. "Stawka większa niż życie". W 1968 r. na ekrany telewizorów trafił serial "Hrabina Cosel", w którym tytułową postać zagrała Jadwiga Barańska.

Źródło:

PAP

Wątki tematyczne