To już drugie podejście Teatru Muzycznego "Capitol" do "Krainy uśmiechu". Rok temu dyrektor Wojciech Kościelniak odwołał premierę, zanim próby na dobre się rozpoczęły.
Ale od "Krainy", jak widać, uciec się nie da: duża część publiczności po prostu bardzo tęskni za tradycją. "Kraina uśmiechu" (prapremiera w Berlinie w 1929 r.) to nietypowa operetka - bez happy endu. Ferenc Lehar oraz libreciści Ludwig Herzer i Fritz Lohner opowiedzieli historię miłości niemożliwej. Akcja "Krainy..." rozgrywa się w Wiedniu i Pekinie w roku 1912. Hrabianka Liza odrzuca zaloty porucznika Gustawa von Pottensteina: kocha, z wzajemnością, chińskiego księcia Su Czonga, konsula w Wiedniu. Gdy książę musi niespodziewanie wrócić do ojczyzny, Liza wyjeżdża z nim, ale mandaryn Czang, wuj Su Czonga, nie chce dopuścić do małżeństwa siostrzeńca z Europejką. Zgodnie z tradycją książę ma poślubić cztery chińskie dziewice. Su Czong zgadza się z tym, chce jednak zatrzymać Lizę jako nałożnicę. Lizie na ratunek pospiesza Gustaw, ale okazuje się to niepotrzebne... Nowe, osadzone we współczesnym języku tłumaczenie libretta zamówiono u