NAWET UCIEKAJĄC NA WIEŚ, NIE UCIEKNIESZ PRZED SOBĄ Nikt nie dręczy z większą perwersją od Anglików. To oni wymyślili gotycką powieść grozy i smażone nereczki na śniadanie. Oglądając angielskie filmy, zawsze możesz spodziewać się wszystkiego najgorszego. A Bridget Jones - spytacie? Sama słodycz przecież... A przyszłoby wam do głowy codzienne liczenie wypalanych papierosów albo wypitych kieliszków wina? Bo mnie nie. Weźmy też głośnych "nowych brutalistów" teatru ostatniej dekady: rżną na sucho i nie pytają zmiłuj. Ogólnie da się żyć Martin Crimp także należy do tych milusińskich. W Polsce jest mniej znany, może dlatego, że nie pcha się do pierwszego szeregu krwiożerczych dręczycieli. Jeśli dręczenie podzielić na jawne i ścichapęk, Crimp z upodobaniem uprawia to drugie. Ludzie w jego sztukach - dotąd skądinąd nielicznych, bo to młody jeszcze człowiek - wyglądają jakby nigdy nic, mówią w zasadzie s
Tytuł oryginalny
Kotku, nie dręcz mnie
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 19